Kobiety, Mafia i Veganizm

Tak, byłem na nowym filmie Patryka i wiecie co? Jest naprawdę okej. Wiadomo, że pisząc o „Kobietach Mafii”  Vegi to nie będę tego porównywał do gangsterskiego kina Scorcese czy nawet naszego rodzimego Pasikowskiego, lecz z wyłącznie dojego własnego, zwiększającego się z każdym półroczem dorobku artystycznego. W zestawieniu z choćby takim  ,,Botoksem” mamy już ogromny przeskok jakości! Przedewszystkim widza uderza już od samego początku obecność jakiejkolwiek fabuły, a pocięte scenki i losy bohaterów w jakiś sposób się ze sobą wiążą oraz oddziałowywują na siebie tworząc w miarę logiczną całość  i co chyba ważniejsze ten film nie jest po prostu szkodliwy społecznie oraz nie obraża myślącego widza, a mówiąc szczerze momentami może nawet się podobać. Najnowszego blockbustera pana Vegi  na pewno nie możemy postawić w jednym rzędzie  z pierwszym „Pitbullem”,  tym z genialnym Marcinem Dorocińskim lub chociażby „Służbami Specjalnymi”, ale ciagle jest lepiej niż w bardzo niespójnych i momentami żenujących „Niebezpiecznych Kobietach” czy w wyżej wspomnianym „Botoksie”. Warto wspomnieć też o ciekawych kreacjach aktorkich- uwaga- Agnieszka Dygant w swojej jest wprost fantastyczna, a nie sądziłem, że takie słowo w ogóle może tutaj paść, grając bardzo dynamiczną postać zaczynając od pozycji niani dziecka jednego z bandytów, nota bene zabawne mrugięcie oka do ludzi obeznanych w pocztąch jej kariery, a kończąc na  poziome Waltera White’a z końcówki „Breaking Bad” i  to właśnie w jej wątek, który jest przewodnim w całym filmie, możemy się całkiem wciągnąć. Nieźle zagrana jest skrajnie przerysowana typowa dziunia odgrywana przez Katarzynę Warnke czy ambitna policjantką, którą portretuje cholernie plastyczna Olga Bołądź. Z męskich kreacji w „Kobietach Mafii”, które przez większość czasu zostają na dalszym planie, fajnie wypada Janusz Chabior czy coraz lepszy Sebastian Fabijański- jego scena tańca na łóżku z Olgą Bołądź jest wręcz magicznie hipnotyzująca, a Piotr Stramowski nie jest męczący tak jak w „Botoksie” i również prezentuje się przyzwoicie. Występuje tu również Bogusław Linda, którego postać- ganster o pseudonie „Padrino”,  zawodowo zarząda narkotykowym imperium podczas, gdy  prywatnie nie radzi sobie z uzależnioną od prochów córką, którą dość nieporadnie odgrywa debiutująca na dużym ekranie Julia Wieniawa-Narkiewicz. Do Pana Lindy mam jedno małe ale- szkoda, że tak utalentowany aktor ciagle nie wyszedł z roli Franza Maurera z „Psów”,  jednak akurat tutaj jego maniera w głosie nie boli tak jak chociażby było to w „Powidokach” Andrzeja Wajdy. Sama fabuła filmu kręci się wokoło życia gangsterów z grupy mokotowskiej z czasem przechodząc coraz bardziej na żeńskie bohaterki, gdy ich mężczyźni z uwagi na różne zawirowania życiowe nie mogą dalej trudnić się swoim przestępczym fachem. Cała historia  została, podobno, oparta w pełni na faktach, lecz niezawsze z krajowego podwórka i niekoniecznie z naszej rzeczywistości. 
Reasumując tę cześć wpisu chciałbym powiedzieć Wam, że jest to naprawdę spoko film akcji na poziomie lekko pulpowego kina klasy C i nie oczekując niczego więcej na tym lekko przydługim dziele Patryka Vegi można bawić się całkiem przyzwoicie, a chyba właśnie o to chodzi.


Najciekawsze z tego wszystkiego nie jest to, że „Kobiety Mafii” nie są kolejnym rozczarowaniem czy nawet to, że film skończył się równo o 21:37 tylko to jak Patryk Vega zapełnia sale kinowo widzami, którzy  takich miejsc zwykle nie odwiedzają. Wszechobecny zapach alkoholu, rozsypany popcorn czy chipsy to coś co chodząc na nowości tego reżysera staje się normą i w żaden sposób nie zaskoczyło ani mnie ani mojej dziewczyny, którą udało mi się namówić na ten film. Zdecydowanie najsmutniejsze były lipne puste małpki po krajowej gorzale, których uczestniczy seansu  niestety nie raczyli sami wyrzucić dokładając jeszcze dodatkowej roboty pracownikom kina, co chyba dobitniej obrazuje poziom kultury osobistej widowni. Vega nauczył się robić takie blockbustery, które trafiają swoim tonem, językiem czy przemocą do masowej publiczności i chyba nie jest  to najlepszy obraz naszego społeczeństwa. Nie zrozumcie mnie źle- sam skłamałbym gdybym jednoznaczne stwierdził, że nie lubię dzieł tego reżysera i tak samo nie chcę, żeby ktoś wyciągnął taki wniosek z tego mojego wywodu, że to słabe dobrze bawić się podczas oglądania „Pitbulli”, „Służb Specjalnych”, „Ciacha” czy „Kobiet Mafii” i stajesz sie przez to jakimś zwyrolem, bo tak zdecydowanie nie jest. Chciałbym zadać nam wszystkim pytanie czy zjawisko „Veganizmu” nie jest jakimś sygnałem, że z naszym społeczeństwem nie dokońca jest okej, skoro najlepszą rozrywką dla widza są brutalne sceny gwałtów czy morderstw i to, że widz tego właśnie oczekuje? Gdy jeszcze oglądając „Nowe Porządki” dało się wyczuć pochwałę dla uczciwej policji i zauważyć różnicę między dobrem, a złem to w coraz to nowszych produkcjach orbitujemu już tylko wokoło tego co złe uciekając od pozytywnych bohaterów. Nie mam zamiaru winić za to Patryka Vegi, gdyż jego celem jest tylko zarobić na tym filmie i trafić w gust mas,  co jak widać wychodzi mu świetnie. Chiałbym, żeby za jakiś czas ludzie w takiej ilości lgnęli też na inne sesanse, a tych dobrych naprawdę nie brakuje. 




Komentarze

  1. Też lubię czasem pooglądać proste filmy (czytaj: coś, przy czym nie muszę myśleć), ale ostatnie dzieła pana Vegi są już chyba jednak bardziej prostackie niż proste. Widać to zresztą po poziomie publiki, która przychodzi do kin obejrzeć „Kobiety mafii”, co słusznie zauważyłeś. Nie wyciągałabym co prawda wniosków, że z naszym społeczeństwem jest coś nie tak – ale że z polską kinematografią, może? Wiadomo, że tworzy się to, co się dobrze sprzedaje. Kino akcji, mafia - super, tylko może w przyszłości na troszkę lepszym poziomie? : )

    Trzymam kciuki za powodzenie bloga, zapowiada się fajnie, jedna mała wskazówka – jakbyś dzielił tekst bardziej wyraźnie na akapity, może dodał jakieś podtytuły, pogrubił coś – od razu lepiej by się czytało. Plus zdania troszkę krótsze – nie ma co pisać trzylinijkowych zdań, w których człowiek się gubi, jeśli można je podzielić na dwa oczywiste : ) Ostatnia uwaga, przekleństwo wszystkich piszących (cokolwiek ;) – wystrzegaj się literówek!

    Ogólnie fajny tekst, trzymaj tak dalej, będę zaglądać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za tak szczery komentarz! To dopiero początki i na pewno wezmę Twoja rady do serca i postaram się lepiej realizować pisany materiał.

      Czy z naszą kinematografią jest źle? Cicha Noc, Plan Be, Najlepszy czy Atak Paniki to filmy z ostanich kilku miesiący, które były naprawdę dobre. Dodatkowo komedie jak Ex-Terminator albo Podatek od Miłości to prostsze filmy mające mimo wszystko całkiem dużo klasy i fajnego humoru.

      Usuń
    2. To prawda, rzeczywiście, dobrych filmów też nie brakuje, ale jak na każdym kroku widzi się tylko billboardy z Kobietami mafii, to aż człowiek zapomina, że cokolwiek innego też istnieje. Wymieniłeś parę filmów, których jeszcze nie widziałam, więc uznam to za rekomendację, dzięki!

      Z niecierpliwością czekam na kolejne posty :)

      Usuń
    3. Bardzo mnie cieszy tak pozytywna reakcja. W przyszłym tygodniu postram się napisać o jakieś płycie i podzielić się jakimś z wierszy. Czytałaś je już może? :)

      A co do filmów to Cicha Noc zrobiła na mnie ogromne wrażenie, taka polska wersja Sieranevada ze świetnymi rolami Arkadiuszka Jakubika i Dawida Ogrodnika- gorąco polecam!:)

      Usuń
  2. Cóż skłoniło tak młodą osobę, do stworzenia takiego właśnie bloga?? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głównie namowy małej grupy znajomych, którym wysyłałem moje wiersze, abym zaczął pokazywać to większej liczbie osób. Dodatkowo poza wierszami uznałem, ze warto pisać na temat tego co kocham- muzyki czy też filmów, chociaż na kinematografii wybitnie się nie znam. A jak odbierasz tem blog? Podoba Ci się tu?:)

      Usuń
    2. Ja jestem zwolennikiem dwóch teorii, które doskonale odpowiedzą na to pytanie: "czas pokaże" oraz "nie oceniaj książki po okładce".
      Mogę z czystym sumieniem jednak napisać: czy się zgadzam z tym co piszesz, czy też nie, miło widzieć w naszym społeczeństwie osoby, które chcą coś jeszcze przekazać innym.
      Zawsze łatwiej pozostać w cieniu anonimowości i przelewać nasz ulubiony hejt :)

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że będziesz tu zaglądać i przyszłość to zweryfikuje :) dziękuje, że poświęcasz swój czas na czytanie tego i zostawienie komentarza, serio to naprawdę mega miłe.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty